|
|
Autor |
Wiadomość |
White Collar
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:00, 30 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam wszystko. Kiedy zacząłeś wymyślać tą historię? Pisz dalej:) Oby poszło ci lepiej niż mnie. Myślę, że w pisaniu najważniejsza jest mobilizacja, bo bez niej pomysły i talent na niewiele się przydają. A ty jak sądzisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Macik
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:14, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Chyba w wakacje zacząłem pisać. Lichy to był start xD
A co jest najważniejsze w pisaniu, to nie wiem. Gdybym wiedział, to by nie szło tak źle xD Ale mam pewien trop. Chodzi o przebolenie początków. Te są okropne. Jeżeli tworzysz od zera, oczywiście. Nie masz nic. Z twojej powieści może wyjść wszytko... i przez to właśnie wychodzi... nic xD Ale jak już będzie ten świat, jak rozpiszesz chociaż jeden, dwa rozdziały, przyjrzysz się własnym bohaterom i być może nawet przywiążesz do nich tak, jak do tych z książek swoich ulubionych autorów... Nie wiem, czy tobie też się tak zdarzało wymyślać sobie takie "co by było, gdyby", kiedy czytałaś coś, co ci się podobało, w wyobraźni tworzyłaś sobie różne historie z tymi bohaterami itp. Właśnie kiedy takie myśli zaczną cię nawiedzać przy pisaniu WŁASNEJ książki... to wtedy dopiero zacznie się cała zabawa.
No i żeby tego dokonać potrzebna jest właśnie mobilizacja :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Collar
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:32, 03 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Parę razy zdarzyło mi się wymyślać dalszy ciąg książki, którą czytałam, zwykle wtedy, kiedy mój ulubiony bohater źle skończył (większość moich ulubionych postaci to czarne charaktery :/ ). Ze swoimi własnymi bohaterami robię tak od... 5 lat. Lubię wymyślać sobie różne historyjki, kiedy nie jestem niczym zajęta, np. przed zaśnięciem, w trakcie jazdy samochodem, itd. "Najpoważniejszą" ciągnę od ok. 2 lat, więc nie zaczynałabym pisać od zera. Kiedy tworzysz jakieś miejsca, wydarzenia, jak je sobie wyobrażasz? Tzn. ja kiedyś widziałam wszystko jak w filmie, potem zaczęłam nazywać to słowami.
A tak na inny temat, byłeś może na "Spectre"? :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Macik
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:46, 04 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Tak to właśnie działa, tak myślę ^^ Najpierw w głowie leci "film", a wtedy się to przelewa na papier. Niby da się pisać tak, że lecisz na żywca, ale to takie trochę... :P Autor wtedy sam by nie wiedział, co chce przedstawić. Ja przede wszystkim ustanawiam sobie punkt A i B, a pomiędzy nimi daję sobie wolną rękę. Znaczy, robię sobie jakieś tam niedbałe plany, ale często w praniu szlag je trafia xD Myślę, że takie tworzenie historii wraz z prowadzeniem bohaterów to dobry sposób, bo wychodzi bardziej naturalnie. Oczywiście w tym moim pisaniu może tego nie widać, ale to już wina braku doświadczenia xD
Dwa lata opracowujesz w głowie historię?! Łoł! To musi być dopiero wielki potwór :D Kiedy go wypuścisz na wolność?
Nie widziałem nigdy ani jednego Bonda xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Collar
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:14, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dwa lata... ale w zasadzie ciągle te same sceny. Mam swoje ulubione, do których mogę wracać dziesiątki razy. Najdokładniej obmyśliłam koniec, początek, a to, co w środku trochę mnie przeraża... Dzisiaj zaczęłam pisać, ale przede mną jeszcze długa droga, o ile w ogóle to skończę. Pół strony - półtorej godziny xD
Nie oglądałeś Bonda? Musisz zobaczyć. Z ok. siedmiu części, które widziałam, najbardziej mogę polecić chyba "Skyfall".
Łatwo ci przychodzi wymyślanie imion dla bohaterów? Mi strasznie ciężko. Właściwie zrobiłam to dopiero dwa miesiące temu. Jak twoim zdaniem wybrać idealne imię?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Macik
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 1:51, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pół strony - półtorej godziny xD |
No to nieźle :D W sumie u mnie tak samo.
Cytat: | Jak twoim zdaniem wybrać idealne imię? |
Profesjonalista musi mieć idealne imię. Wyjątkowe i... jakby nie było, przyjemne w wymowie. Z prostej przyczyny – ich wszyscy kochają xD Musi być idealne. Jak czytelnik widzi imię profesjonalisty, ma powiedzieć usatysfakcjonowany: "No, w końcu on!" Dlatego nie może to być często spotykane imię, ma wzbudzać respekt i emocje. W Tunelach na pewno będą to Drake i Elliot. Ja w swojej Samayii mam jedną profesjonalistkę i dałem jej imię Illiana.
W przypadku pozostałych bohaterów... jakoś nie przywiązywałem większej uwagi. Grunt, żeby były lekkie. Tym lżejsze, im częściej miałyby się pojawiać. Poznałem się na tym poprzez World of Warcraft. Gdybyś próbowała kiedyś czytać albo grać... przygotuj się na zalew dziwacznych imion, których wszystkich za cholerę nie zapamiętasz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tolkien jest chyba mistrzem nadawania imion (bo czego on nie jest mistrzem...). Profesjonalistom dał imiona z potężnym brzmieniem, z Aragornem na czele. Angielska wymowa, z odpowiednim akcentem, tym lepsza. Pozostali bohaterowie mają imiona lekkie i zapadające w pamięć: Marry, Pippin, Frodo, Gimli, Boromir.
O WIEEEELE gorzej jest w przypadku wymyślania nazw autorskim przedmiotom i miejscom. Wszystkie muszą mieć swój origin. I tu się zaczyna największe główkowanie. To łączenie, szukanie odpowiedniego brzmienia... puzzelki po prostu ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Collar
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:38, 12 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Te imiona faktycznie są przedziwne O.o Nawet nie wiem jak przeczytać.
Ja u siebie chyba nie mam żadnych profesjonalistów, a przynajmniej nie kojarzę. Wszystkim bohaterom starałam się nadać po prostu ładne, pasujące imiona, przy czym nie chciałam, żeby były anglojęzyczne, typowe polskie, nie chciałam też wymyślać własnych. Ogólnie, miałam problem.
Innych nazw własnych nawet nie próbowałam nadawać. Mam dwa państwa, które nazywają się bardzo ambitnie Północ i Południe...
Czytałeś "Władcę Perścieni"? :) To moja ulubiona książka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Macik
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:57, 20 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Haha, to jest niezłe. Ale w sumie można tę zasadę ciekawie nagiąć i nazwać jakiegoś cykora Arturem.
Cytat: | Mam dwa państwa, które nazywają się bardzo ambitnie Północ i Południe... |
Jak to się stało? :D
Cytat: | Czytałeś "Władcę Pierścieni"? :) To moja ulubiona książka. |
Próbowałem, ale znajomość filmu jakoś mnie zniechęcała. Tak samo z Potterem miałem w sumie. U mnie to albo książka --> film (i rozczarowanie :D), albo sam film.
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Collar
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:24, 20 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Najpierw wymyśliłam wojnę między trzema krajami. Potem zrezygnowałam z jednego z nich. Coraz bardziej szczegółowo wyobrażałam sobie pozostałe dwa, w końcu jedno umieściłam na północy jakiejś wyspy lub kontynentu, drugie na południu (ze względu na klimat). Nie chciało mi się wymyślać nazw. Tak powstały Północ i Południe.
Mi film nie przeszkodził w przeczytaniu książki, wręcz przeciwnie, zachęcił mnie :) Cały proces wyglądał u mnie tak:
1 część filmu --> 2 część filmu --> 2 część książki --> 3 część filmu --> 1 część książki --> 3 część książki
Wydaje mi się, że ekranizacja jest bardzo dobrze zrobiona, lepiej niż Hobbita. A sama książka jest jedną z najlepszych, jakie miałam szczęście przeczytać:)
Jaka jest twoja ulubiona książka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Macik
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:15, 24 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Najpierw wymyśliłam wojnę między trzema krajami. |
A o co się naparzają?
Cytat: | 2 część książki --> 3 część filmu --> 1 część książki |
Zaczęłaś czytać od drugiej części? :O Jak mogłaś tak pogwałcić prawa natury czytania?
Cytat: | Wydaje mi się, że ekranizacja jest bardzo dobrze zrobiona, lepiej niż Hobbita. |
No ba. Są jakieś inne udane filmy fantasy? xD
Cytat: | Jaka jest twoja ulubiona książka? |
Tunele, of course. Ale podoba mi się styl Johna Flanagana, poznałem się na nim w serii Zwiadowcy i chciałbym pisać jak on.
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Collar
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:05, 24 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Właśnie chodzi o to, że biją się... o nic. Zaczęło się od tego, że władca Północy pokłócił się z królem Południa. Najpierw poszło o jakieś sprawy państwowe, zresztą niezbyt ważne, a skończyło się na tym, że zaczęli się nawzajem obrażać, itd. Potem król Południa, który był dość impulsywny, w dodatku zmanipulowany przez swoją niezbyt miłą małżonkę, wypowiedział Północy wojnę. Królowi Północy bynajmniej nie zależało specjalnie na pokoju. Obaj tak przedstawili sprawę swoim poddanym, że dali się wciągnąć. Nie ma dobrej ani złej strony, obie powinny się ogarnąć.
Jakoś tak się złożyło, że najpierw pożyczyłam 2 część. Pomyślałam, że widziałam 1 część filmu, więc powinnam wiedzieć, o co chodzi.
Opowieści z Narnii. Szkoda, że zrobili tylko 3 części :(
Słyszałam o Zwiadowcach, chyba będę musiała to kiedyś przeczytać. O czym jest ta książka? :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Macik
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:27, 26 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
"Niezbyt miła żonka" ^^ Akurat miałem w szkole o Lady Makbet niedawno.
Co do Narnii to trzeba przyznać, że film był nawet i lepszy od książki. Przeczytanie pierwszej części było zabójstwem mojej opinii o serii. Wszystko skakało z jednej sceny w drugą.
Zwiadowcy to fantasy bez żadnej magii z motywem bohatera od zera do bohatera. Pierwsza część to przede wszystkim etap nauki pod okiem epickiego mentora, który mocno zapada w pamięć. Profesjonalista ^^
Autor ma świetny styl pisania, daje wystarczająco informacji o każdej scenie, a akcja i tak cały czas gna do przodu, pozostawiając cię usatysfakcjonowanym po każdym rozdziale. Tego nie odczuwałem, czytając Narnię.
A gdybyś już przeczytała ileśtam książek z tej serii, to na pewno zapamiętałabyś je jako takie opowieści, co to je się w karczmie przy ognisku opowiada :P
Flanagan jest też dla mnie mistrzem w budowaniu więzi między bohaterami. Relacja uczeń-nauczyciel w Zwiadowcach jest ukazana lepiej niż gdziekolwiek indziej, i nie tylko ta jedna.
Co do fabuły, to nie ma jednej głównej, jest jedynie zbiór pojedynczych przygód. Nie ma tu Styksów, po których nie zostałoby już nic ciekawego :P Wraz z każdą częścią pojawiają się nowe postacie i przeplatają się później między kolejnymi przygodami. Nikt nie zostaje zapomniany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Collar
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:08, 30 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zwiadowcy to fantasy bez żadnej magii |
To coś, co sobie cenię. Czyli nie tylko Gordon&Williams potrafią wymyślić ciekawy świat przedstawiony bez używania w nim czarów:)
Cytat: | Co do fabuły, to nie ma jednej głównej, jest jedynie zbiór pojedynczych przygód. |
Coś podobnego jest w serii "Percy Jackson i bogowie olimpijscy". Czytałeś?
Tam każdy tom opisuje inną przygodę/misję, tyle że łączy je wspólny motyw przewodni w postaci wroga, którego trzeba pokonać.
Cytat: | "Niezbyt miła żonka" ^^ Akurat miałem w szkole o Lady Makbet niedawno. |
Właśnie niedługo po tym, jak ją stworzyłam, przyszło mi na myśl że jest podobna do Lady Makbet, Milady z "Trzech muszkieterów", Heloizy z "Hrabiego Monte Christo", a jej zielone, kocie oczy przypominają mi Scarlett O'Hara z "Przeminęło z wiatrem". Także raczej nie jest zbyt oryginalną postacią:P
Jaki jest twój ulubiony kolor?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Macik
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:48, 30 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Światy z czarami też są fajne :D Ale ogólnie to jeden gość powiedział mi kiedyś, że świat przedstawiony nie ma żadnego znaczenia, a liczy się jedynie to, co autor chce przekazać. Liczy się idea.
Nie czytałem bogów. Pamiętam za to fanfikowe romansidełka na ich podstawie, kiedy szukałem blogowych pisarzy. Brrr.
Mam kilka ulubionych kolorów. Jest nim brązowy, beżowy, czerwony, szary. Lubię ubrania w tych kolorach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Collar
Górnoziemiec
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:04, 30 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Racja, treść jest ważniejsza niż forma. Magia jest OK, jeśli jest dobrze wykorzystana, np. u Tolkiena czary mi nie przeszkadzały, a u Terry'ego Pratchetta momentami robiło mi się mdło... Tym bardziej, że wszystko tak poplątane, że nie da się zrozumieć. Czytałeś "Świat Dysku"?
Ja najbardziej lubię czarny, szary i granatowy, i takie kolory zwykle noszę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|