FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Tunele - moje wyobrażenie części piątej
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Prace Pisemne
Autor Wiadomość
KacperW
Kolonista



Dołączył: 24 Sty 2011
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Will

PostWysłany: Pon 16:07, 24 Sty 2011    Temat postu: Tunele - moje wyobrażenie części piątej

Już wkrótce (mam nadzieję) napiszę opowiadanie na temat tego, jak wyobrażam sobie fragmenty Tuneli 5. ;)
Na razie wklejam fragment.
TU NIE DA SIĘ ZROBIĆ AKAPITÓW!

Atak

Mężczyzna pokręcił głową. Nie mógł już słuchać tych wszystkich informacji – nie wiadomo, komu wierzyć. Od kiedy któraś z Kolonistek zauważyła oddział żołnierzy z Nowej Germanii, domysłom nie było końca. Czy to oddzielna armia Styksów, którzy przy pomocy (tego domyślał się każdy) naświetlonych Górnoziemców chcieli zniszczyć ludzkość, czy może jakoś genetycznie zmienieni Styksowie w strojach z góry, czy może coś jeszcze innego. Nikomu jednak nie przyszło do głowy, iż za tym kryje się o wiele większa sprawa (i równie wielkie maszyny)…
Sprawę pogorszyły dwa poprzedzające to fakty: ktoś rozprzestrzenił na terenie Kolonii środek usypiający i prawdopodobnie ta sama osoba rozwaliła Laboratoria. Wśród ludności wybuchła panika, którą szybko stłumiły Białe Szyje, poddając Naświetlaniom kilka osób i wygłaszając na kazaniach, że wszystko jest pod kontrolą, a osoby siejące strach zostaną surowo ukarane. Od tego czasu do kościoła należał przez miesiąc chodzić 2 razy dziennie oraz codziennie odmawiać modlitwy z Księgi Katastrof, mówiące o zemście i karze. W razie dalszych plotek, każdy Kolonista pracujący w Garnizonie i Cytadeli zostanie Wygnany. Wszyscy migiem się uciszyli, jednak… opowieści wypowiadane szeptem w karczmach, wyolbrzymianych przy każdej powtórce stały się jedynym ,,źródłem wiedzy” na temat tych trzech wydarzeń. Po Koloni krążyły wieści mrożące krew w żyłach, że to sam diabeł uśpił ludzi i uśmiercał naukowców z Laboratoriów, używając ogromnie bolesnych metod.
Policjant doskonale wiedział, kto i co przyczyniło się do zniszczenia budynku. Nikomu o tym nie powiedział (pewna śmierć po Naświetleniu i męczarniach przesłuchiwań). Jednak cały czas nurtowała go sprawa nowych żołnierzy, m.in. to, dlaczego nawet Naświetlonych Górnoziemców Styksowie wpuścili do Garnizonu! Przecież do tej pory żaden Poganin nie przekroczył jego progu, w jakimkolwiek stanie. To faktycznie musiała być jakaś grubsza sprawa…
Jego rozmyślania przerwało nagłe pukanie do drzwi. Nieco zdziwiony, przeszedł przez (nieco zagraconą) kuchnię i otworzył wrota. Oblał się zimnym potem, a po jego kręgosłupie przeszło stado mrówek, lecz szybko uspokoił się i spytał:
- Dzień… Dzień dobry, o co chodzi tym ra… razem?- spytał trzech stojących w przejściu Styksów.
- Byłeś w Laboratoriach na niedługo przed wybuchem- odparł po chwili jeden z nich. Eliza, siostra policjanta przystanęła w salonie, przerażona i szybko spuściła wzrok na dywan.
- Tak, zgadza się… Przyszedłem po ubrania tej Górnoziemki i chciałem… się… z nią pożegnać.
- To zabronione- powiedział sucho najstarszy ze Styksów.
- Przepraszam bardzo, ja…- Umilkł, zobaczywszy nieokreślony ruch ,,kory” (myślał tak o nim, ponieważ był bardzo pomarszczony).
- Pójdziesz z nami- usłyszał. Już chciał coś odpowiedzieć, lecz wiedział, że to nic nie da. Popatrzył ze smutkiem na siostrę, po czym szybko się ubrał i wyszedł z mieszkania. Został wsadzony do powozu, który prędko odjechał. Mężczyzna spojrzał ze zdumieniem na co najwyżej dwunastoletnią dziewczynę siedzącą naprzeciwko niego. Przyglądała mu się uważnie, po czym spytała:
- Czyja to robota? Drake`a? A może kogoś z jego ekipy?
- Drake`a? O czym wy mówicie?- zdziwił się zdezorientowany policjant. Rebeka Druga skinęła głową, dając znak Styksowi obok niego. Zaczęli rozmawiać w swoim języku, spoglądając na niego dziwnie. W końcu dziewczyna uśmiechnęła się szelmowsko. Mężczyźnie zrobiło się bardzo gorąco na widok jej twarzy. Oni bardzo rzadko tak jawnie okazywali emocje. Starał się odpędzić złe myśli, jednak cały czas słyszał: Naświetlenie już czeka…
Siedział spokojnie, udając, że nic go nie martwi. Usłyszał krzyk na ulicy. ,,O co chodzi, do jasnej…” Nagle trzasnęła szyba, kawałki szkła roztrysnęły się na wszystkie strony, raniąc mężczyznę i Styksa. Kareta zatrzymała się, niemal nie wyrabiając na zakręcie. Członek partii rządzącej wyskoczył na ulicę i popędził za uciekającym chłopcem, który rzucił kamieniem. Zniknął, zakręciwszy za róg. Rebeka zamknęła drzwi, sycząc coś pod nosem o bezczelnych gnojkach. Uśmiechnęła się, strzepując z siebie kawałki szkła i kazała woźnicy ruszać. Policjantowi zdecydowanie nie podobał się sposób jej zachowania. Pewna siebie, nie dająca się zastraszyć… O co tu chodzi?


Ostatnio zmieniony przez KacperW dnia Śro 16:44, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Styks
Administrator



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Pon 17:20, 24 Sty 2011    Temat postu:

Mam nadzieje że to wkrótce nastąpi jak najszybciej ;)
Czekam z niecierpliwością...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vaineth
Administrator



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Pon 17:21, 24 Sty 2011    Temat postu:

A więc czekamy z niecierpliwością. ;> A przynajmniej ja.



Zmieniam nazwę tematu. "Fragment części piątej" sugeruje, iż jest to fragment piątego tomu napisany przez autorów, a to ma być tylko i wyłącznie Twoja wersja tej części. Vaineth
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kanra
Styks



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Pon 23:19, 24 Sty 2011    Temat postu:

Ciekawe:)) Twoja historyjka zainteresowała mnie. Mam nadzieję, że kolejna część będzie jeszcze lepsza. Czekam z niecierpliwością:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vaineth
Administrator



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Wto 13:55, 25 Sty 2011    Temat postu:

Nawet mi się podoba. ;> Widać, że masz swój styl pisania (który z pewnością dopiero się kształtuje) i to dobrze. Nie próbujesz naśladować autorów. Fragment mnie zaciekawił - czekam na resztę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midori
Moderator



Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa.
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Wto 17:00, 25 Sty 2011    Temat postu:

Ciekawy ten fragment :) . Zaciekawił mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Styks
Administrator



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Wto 18:02, 25 Sty 2011    Temat postu:

Nie powiem ale mi się podoba :P
Czekam na ciąg dalszy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vaineth
Administrator



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Czw 18:48, 27 Sty 2011    Temat postu:

Widzę, że piszesz powolutku. Cóż.. szkoda. ;) Ponieważ opowiadanie (?) zapowiada się dość ciekawie. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KacperW
Kolonista



Dołączył: 24 Sty 2011
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Will

PostWysłany: Pią 17:20, 28 Sty 2011    Temat postu:

Powolutku, aby wzmocnić napięcie ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midori
Moderator



Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa.
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Pią 17:28, 28 Sty 2011    Temat postu:

Ale żeby to nie trwało za długo bo to tak jakbyś musiał czytać książkę kawałeczek po kawałeczku :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Styks
Administrator



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Pią 20:06, 28 Sty 2011    Temat postu:

Nie no coraz lepsze to się robi. Tak trzymnać :P


A, mam małą prośbę. Jak będziesz dodawał ciąg dalszy opowiadania to proszę rób to w nowych postach. Ok?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KacperW
Kolonista



Dołączył: 24 Sty 2011
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Will

PostWysłany: Pią 20:43, 28 Sty 2011    Temat postu:

Dlaczego mam to robić w nowych postach? Na czacie dam informację...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Styks
Administrator



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Pią 20:47, 28 Sty 2011    Temat postu:

Tylko że te informacje po pewnym czasie znikają. A niektórzy z użytkowników wchodzą raz na jakiś czas i już tych informacji nie widzą. A jak będziesz robił to w nowych postach to będą od razu wiedzieć. O ciągu dalszym Twojego opowiadania. :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vaineth
Administrator



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Rebeka

PostWysłany: Pią 22:00, 28 Sty 2011    Temat postu:

Tak, ja też jestem za tym byś pisał w nowych postach. Ostatnio przez ponad minutę szukałam momentu na którym skończyłeś wcześniej. Myślałam, że szlag mnie trafi! :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KacperW
Kolonista



Dołączył: 24 Sty 2011
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Will

PostWysłany: Pią 23:28, 28 Sty 2011    Temat postu:

Niech Wam będzie... Ciąg dalszy


- GOOOOOOLLLLL!!!!- wrzasnęli głośno kibice. Na stadionie zapanowała wrzawa nie do opisania, w końcu strzelona przez gospodarzy bramka w piątej minucie meczu nie zdarza się codziennie. Uradowani Londyńczycy podnieśli się ławek i wymachiwali szalikami, rekami… Czym tylko się dało. Któryś ze zwolenników gości chlusnął Colą w twarz siedzącego obok mężczyznę, kto inny walnął pałką kibica gospodarzy… Normalna atmosfera trybun w tym całym prymitywnym Górnoziemiu. Mało kto usłyszał warkot pracującego silnika, niewiele osób zdziwiło się oddaloną sylwetką powietrznej maszyny…
Zupełnie niespodziewanie nad boiskiem pojawił się helikopter. Wyglądał bardzo staro, jak z czasów II wojny światowej. Wrzawa ucichła, zaskoczeni kibice wytężali wzrok, usiłując dostrzec osoby znajdujące się w środku. Jeszcze nie minął pierwszy szok, gdy zabrzmiała budząca grozę seria z karabinu maszynowego. Choć wzniósł się wrzask nie do opisania, na szczęście nikt nie ucierpiał, jednak ściany loży honorowej przypominały ser szwajcarski. Minister spraw wewnętrznych siedzący na fotelu otworzył szeroko oczy, wiedząc, iż to niego strzelano. Ze strachu nie mógł się nawet poruszyć. Tymczasem nad boiskiem zawisły jeszcze dwa helikoptery. Jednoczesne trzy serie z karabinów maszynowych zabiły kilkunastu kibiców i niemal wszystkich ochroniarzy polityka.
Tłumy przestraszonych Górnoziemców z wrzaskiem i piskiem ruszyły w stronę wyjścia. Kolejne trzy serie trafiły (również uciekającego) ministra w nogi i plecy. Mężczyzna runął na ziemię, szepcąc jakieś nieskładne zdrowaśki. Operatorzy cekaemów poprawili pozycję, chcąc ostatni raz wystrzelić i wynosić się stąd w cholerę.
Pocisk z RPG przeszył powietrze, trafiając w pierwszy śmigłowiec. Maszyna wybuchła z głośnym hukiem, rozlatując się na kawałki. Wirnik spadł na ziemię, przejechał kilkanaście metrów, by uderzyć w wiejącego do szatni piłkarza. Jego ciało zostało podzielone na mnóstwo części, które wyleciały na trybuny, pozostawiając za sobą krwawy ślad.
Zdziwieni piloci helikopterów pozostawili operatorom cekaemów tylko parę sekund na zlikwidowanie celu. Kolejne serie przeszyły powietrze, zabijając polityka. Śmigłowce zaczęły wznosić się powoli w górę. Następny pocisk świsnął w powietrzu, lecz nie trafił w cel. Załoga maszyny spostrzegła mężczyznę klęczącego przy linii bocznej, ładującego następną rakietę do RPG.
Czterech Styksów natychmiast wyskoczyło z niewielkiej wysokości na trybuny. Otworzyli ogień do tajemniczego jegomościa z bronią przeciwpancerną. Ten nawet nie mrugnął, tylko szybko zestrzelił helikopter, póki był nad nimi. Eksplozja wyrzuciła ich w dół trybun, lecz przeżyli.
Drake nie miał co marzyć o rozwaleniu ostatniej maszyny, więc obok broni położył granat (trzeba zniszczyć odciski palców i inne dowody), po czym szybko pobiegł w stronę wyjścia. Chwilę potem po nim i jego broni nie było już śladu.


Ostatnio zmieniony przez KacperW dnia Sob 17:09, 29 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Prace Pisemne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin